Ten film był po prostu beznadziejny! Ciągle wrzeszczę, krzyczą, drą się i powtarzają 'proof, proof, proof'. Oszaleć można! On nie ma w ogóle sensu.
Ma sens. Ciesz sie, ze nie przytoczyli widzom scislego, formalnego dowodu tego czegos co mialoby byc w filmie udowodnione;) No wlasnie nawet nie wiadomo w sumie co to w ogole bylo, ale to przeciez nie istotne:)
To ze nie wiadomo co to za w ogole dowod byl tylko uwypukla pewna rzecz, ze ten film nie byl o matematyce, bo coz za problem w miejsce genialnego matematyka wstawic genialnego architekta, zmianie ulegly by tylko szczegoly. Lecz nie emocje. Nie zdarzenia miedzyludzkie.
I zdecydowanie lepiej tak przedstawic film z doza matematyki, niz jak ostatnio widzialem, bodaj na tv4, ultra-mega-badziewny serial pseudo kryminalny. Bohaterowie szafowali biedna matematyka(chyba wycierpiala sie za narzekania wszystkich uczniow). Wyglaszali "dowody" niemal dokladnie takie jak bohater grany przez Hopkinsa... z wdziekiem slonia w skladzie porcelany...
Film nie był jakimś arcydziełem, ale na takie recenzje też nie zasługuje. Trzeba się tylko trochę wczuć. I wątpię, czy pomogło mi to, że studiuję matematykę, bo faktycznie to mógł być film np. o poetach.
Osobiście, bardzo podobała mi sie piosenka "i" :) Chociaż głupio się przyznać, ale pierwszym razem jak oglądałam ten film poszłam za napisami, które miałam i myślałam, że to "ja" :P
Oczywistym jest, że o gustach się nie rozmawia. Pisząć tu jednak swoje zdanie akceptujesz możliwość krytyki odnośnie Twojej wypowiedzi...
Chce napisać tylko tyle, że po Twojej ocenie tego filmu, wyciągnełem wnioski, że Twoja wiedza filmowa zaczeła się i skończyła na 2405 odcinku 'Mody na sukces' którą uważasz za szczytowe osiągnięcie kinematografi światowej!
Reasumując - jesteś Beznadziejny!
Oczywistym jest, że o gustach się nie rozmawia. Pisząc tu jednak swoje zdanie akceptujesz możliwość krytyki odnośnie Twojej wypowiedzi...
Chce napisać tylko tyle, że po Twojej ocenie tego filmu, wyciągnełem wnioski, że Twoja wiedza filmowa zaczeła się i skończyła na 2405 odcinku 'Mody na sukces' którą uważasz za szczytowe osiągnięcie kinematografi światowej!
Reasumując - jesteś Beznadziejny!